Chciałabym, abyśmy wszyscy potraktowali ten tekst jako przestrogę. W sieci, jak i w prawdziwym życiu, roi się od oszustów, którzy nie mają oporów w podszywaniu się pod kogoś innego. Wielu z właścicieli zwierząt nie zdaje sobie sprawy z tego, że są w naszym kraju ludzie, którzy nielegalnie wykonują zawód lekarza weterynarii. Nie wiedzą o tym i powierzają życie i zdrowie…
-
-
Najciekawsze historie dzieją się o 3 w nocy.
Wszyscy pacjenci zaopiekowani. Wszystkie leki podane. Wszystkie kroplówki kapią sobie spokojnie. Opisy wizyt wpisane, zalecenia, notatki dla techników przygotowane. Człowiek sobie myśli „dobra, to teraz skoro nic nie umiera, mogę się zdrzemnąć”. Ustawiam sobie budzik tak, by dzwonił co godzinę. W końcu cały szpital jest stabilny, mogę się położyć. Idę do łóżka, ściągam bluzę, buty i wpełzam pod koc.